Menu

Dopalacze w szkole? ……Nie!!!!!!

Dopalacze w szkole? ……Nie!!!!!!                 To był tylko happening.

Klasa 3a odpowiedzialna w październiku za hasło profilaktyczne DOPALACZE postanowiła inaczej niż zwykle podjąć temat. Najpierw, dzięki zaangażowaniu naszej Pani Pedagog, wszyscy uczniowie szkoły uczestniczyli w profesjonalnych warsztatach profilaktycznych z panem Leopoldem Lisickim, a następnie wraz z wychowawcami ćwiczyli trudną sztukę odmawiania i nie ulegania manipulacjom. Aby sprawdzić, czy nauka była skuteczna, niektórzy uczniowie klasy 3a chodzili przez trzy dni po szkole i sprzedawali „dopalacze”, którymi były mentosy i majeranek zapakowane w woreczki strunowe (tzw. samarki). Używali różnych sposobów manipulacji na namówienie innych uczniów do wzięcia tych niby kolekcjonerskich produktów. Wmawiali, że od tych środków przestaną rosnąć wąsy, będą lepsze wyniki w nauce, nie będzie pryszczy, będzie ogólny luz i wszyscy ich polubią. Że teraz taka moda, więc trzeba iść w zgodzie z nią, żeby grupa kogoś nie odrzuciła.

Jednak niewiele osób w to uwierzyło, a reszta wzięła to za dobry żart. Były obawy, że rodzice zaniepokoją się tym, co się dzieje w szkole i będzie akcja. Na szczęście nie sprawdziły się.

Wydaje się, że próby się nie powiodły, bo nasza szkoła jest mała i każdy każdego tu zna. Czujemy się bezpiecznie.

Ale pamiętajcie!!! Nigdy nie bierzcie niczego, jeśli nie macie pewności co to jest. W tym przypadku były to mentosy, ale w prawdziwym życiu może to być coś o wiele gorszego.

Nauczcie się mówić NIE! ……Nie bójcie się mówić NIE!

(opisała Marcela Świderska, red. AC)